Wyszukaj w tym blogu

środa, 30 lipca 2025

📰 Kościół w polityce – państwo pod presją sutanny

🗳️ Konkordat jako furtka do wpływu politycznego

Konkordat zawarty między Polską a Stolicą Apostolską w 1993 roku, a ratyfikowany w 1998, nie tylko uregulował sprawy wyznaniowe, lecz także w praktyce wzmocnił obecność Kościoła katolickiego w życiu politycznym. Choć dokument nie zawiera bezpośrednich zapisów o wpływie Kościoła na władzę, to jego skutki instytucjonalne i kulturowe stworzyły przestrzeń do nieformalnego, lecz silnego nacisku duchowieństwa na decyzje ustawodawcze. Szczególnie widoczne jest to w debatach dotyczących aborcji, edukacji seksualnej, praw osób LGBTQ+ oraz równości płci. Biskupi nie tylko formułują polityczne postulaty, ale regularnie spotykają się z przedstawicielami władzy, wpływają na treść ustaw i manifestują swoje poglądy z ambon w trakcie kampanii wyborczych. To nie tylko łamie zasadę rozdziału Kościoła od państwa, ale zagraża demokratycznemu procesowi stanowienia prawa w Polsce.

🧠 Polityczna katechizacja – od szkół po sejm

W polskich realiach Kościół działa jak nieformalna siła polityczna, bez mandatu demokratycznego, lecz z ogromnym wpływem społecznym. Jego głos często ma większe znaczenie niż opinie ekspertów, organizacji pozarządowych czy środowisk naukowych. Obserwujemy to szczególnie w obszarze edukacji – nie tylko przez obecność religii w szkołach, ale także poprzez naciski na programy nauczania, wybór lektur czy zakres edukacji seksualnej. Duchowni publicznie piętnują polityków, którzy nie dostosowują się do „nauki Kościoła” i promują „katolickich kandydatów” w wyborach. W praktyce oznacza to faktyczne ingerowanie w proces wyborczy, co powinno być zabronione – tak jak w przypadku każdej innej instytucji mającej zagraniczny charakter i nienależnej do struktur państwa. Kościół posiada również swoje wpływy w mediach, m.in. poprzez Radio Maryja czy Telewizję Trwam, które promują określoną linię ideologiczną i partyjną.

🛡️ Demokratyczne państwo = świecka polityka

Państwo demokratyczne musi mieć wyraźnie zdefiniowane granice wpływu instytucji religijnych na politykę. Obecność Kościoła katolickiego w kampaniach wyborczych, formowanie postaw politycznych z ambony oraz niejawne konsultacje z duchowieństwem przy pracach legislacyjnych naruszają konstytucyjną zasadę bezstronności światopoglądowej państwa (art. 25). Należy postulować wprowadzenie zakazu udziału duchowieństwa w agitacji wyborczej, a także jawność wszelkich kontaktów między przedstawicielami Kościoła a władzami państwowymi. W dłuższej perspektywie wypowiedzenie lub renegocjacja konkordatu mogłaby zlikwidować tę asymetrię wpływów. Polska musi wrócić na ścieżkę nowoczesnej, świeckiej demokracji, w której prawo stanowi naród przez swoich reprezentantów – a nie wskazania episkopatu. Neutralność światopoglądowa to nie atak na religię, ale obrona demokracji przed teokracją.

📰 Grupa Inicjatywa – nowe zaplecze walki o świeckie państwo

🌱 Od idei do instytucji Rafał Betlejewski nie poprzestaje na samych petycjach i akcjach społecznych – powołał Fundację  Grupa Inicjatywa , ...